„Ludzie sukcesu są przekonani, że są
MISTRZAMI swojego PRZEZNACZENIA, nie są tworami okoliczności, KREUJĄ JE, a
jeżeli okoliczności im nie sprzyjają, to je ZMIENIAJĄ”. Jordan Belfort
Dlaczego tak wielu ludziom wydaje się, że
nienawidzi sprzedaży? Być może kojarzy się im z wciskaniem, nachalnością,
nagabywaniem, akwizycją i czymś niewłaściwym? Ile osób, tyle odpowiedzi. I choć
marketing rekomendacyjny z założenia związany jest z DYSTRYBUCJĄ INFORMACJI, to jednak dużej liczbie osób kojarzy się z
koniecznością sprzedaży i dostarczaniem produktów do Klientów. To jest jeden z
powodów, dla którego odwracają się od tego biznesu. Ich PRAGNIENIE UNIKNIĘCIA niekomfortowej sytuacji jest znacznie
silniejsze niż perspektywa DOCHODÓW,
które mogą osiągnąć.
Patrząc na to z innej perspektywy można stwierdzić,
że każdego dnia coś SPRZEDAJEMY,
choć nie jest to sprzedaż w rozumieniu handlowym
polegająca na wymianie towaru. Sprzedajemy
swoje pomysły i idee, sprzedajemy
swoje poglądy i przekonania,
sprzedajemy siebie, kiedy próbujemy
kogoś przekonać do swojej racji, do zmiany poglądu, kiedy ubiegamy się o pracę, kiedy chcemy, aby ktoś nas zauważył, kiedy
zależy nam na przyjaźni, kontakcie –
sprzedajemy bez względu na świadomość tego faktu.
Marketing rekomendacyjny to POLECANIE, TO
DZIELENIE SIĘ HISTORIĄ, jak ten biznes pomógł
Tobie lub innym
w osiągnięciu dochodu lub jak zadziałał określony produkt czy usługa dla Ciebie. Ale patrząc w kategorii SPRZEDAŻY to też jest sprzedaż tylko w innym wymiarze. Problem w tym, że działając w tym biznesie przestajemy być w nim autentyczni, przestajemy być naturalni, tak jak w sytuacji, kiedy polecamy dobrego lekarza, bo ktoś bliski zachorował, kiedy polecamy dobrego mechanika samochodowego, fryzjera, ekipę remontową, dobry punkt usługowy itp. Odbywa się to od tak, po prostu. NIKT NIE MA z tym problemu, a kiedy miałby POLECIĆ SWÓJ BIZNES LUB PRODUKT - wycofuje się, ma wątpliwości.
w osiągnięciu dochodu lub jak zadziałał określony produkt czy usługa dla Ciebie. Ale patrząc w kategorii SPRZEDAŻY to też jest sprzedaż tylko w innym wymiarze. Problem w tym, że działając w tym biznesie przestajemy być w nim autentyczni, przestajemy być naturalni, tak jak w sytuacji, kiedy polecamy dobrego lekarza, bo ktoś bliski zachorował, kiedy polecamy dobrego mechanika samochodowego, fryzjera, ekipę remontową, dobry punkt usługowy itp. Odbywa się to od tak, po prostu. NIKT NIE MA z tym problemu, a kiedy miałby POLECIĆ SWÓJ BIZNES LUB PRODUKT - wycofuje się, ma wątpliwości.
Zapytaj siebie jaką SIŁĘ i WIARĘ masz w sobie, kiedy polecasz dobrego lekarza? Co mówisz wtedy? Wiesz, że możesz pomóc i jesteś autentycznie przekonany i ZAANGAŻOWANY. W marketingu rekomendacyjnym jest tak samo - wierzysz w to, co mówisz i masz w sobie EMOCJE. I niejednokrotnie nie jesteś przekonany od razu, tak jak do tego lekarza, zanim do niego nie poszedłeś lub nie usłyszałeś od innych, że jest świetnym specjalistą. Wtedy SPRZEDAJESZ SOBĄ - POLECASZ GO.
Kiedy decydujesz się na kreowanie
okoliczności, na wykorzystanie określonego momentu, na wprowadzenie zmiany w
swoim życiu, nie uciekając przed tym, co początkowo wydaje Ci się nie dla
Ciebie, możesz stać się wolnym człowiekiem i tę wolność sprzedawać innym.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz